Misjonarz werbista z Zambii, autor popularnych audycji w radio Kontestacja.com i książki Dwaj ludzie z Galicji,
w której porównuje koncepcję osoby ludzkiej u Karola Wojtyły i Ludwiga
von Misesa, dowodzi w swoich kazaniach, że przedsiębiorca może być
dobrym katolikiem, żyjącym i działającym zgodnie z nauką Ewangelii i
przykazaniami Boskimi; że Bóg oczekuje od swoich wyznawców pracy,
gospodarności, a zarabianie pieniędzy i pragnienie wolności nie jest
sprzeczne z misją człowieka na Ziemi.
Pouczająca lektura dla wszystkich tych, którzy zawiścią i pychą próbują degradować moralnie ludzi biznesu.
Wartko napisana, mądra książka. Polecamy!
PRZEDMOWA
Po co kazania o ekonomii?
Taki temat może zdziwić, ale przecież każdy się zgodzi, że od kazania
ogólnikowego lepsze jest konkretne, które pokazuje więź pomiędzy
treściami wiary a sytuacjami z życia słuchaczy. Nie znaczy to, że nie
potrzebujemy wskazań dotyczących bezpośrednio treści wiary, życia
duchowego czy sakramentalnego – ale o takie jest jakby łatwiej.
Łatwiej też o wskazania co
do moralności osobistej, niż o moralno-społeczne. Dziesięć przykazań
odczytuje się częściej jako apel do indywidualnych sumień niż jako
podstawowe prawo dla życia społecznego. Tymczasem, analizując chociażby
przykazanie „nie kradnij”, które nie dotyczy samych kieszonkowców i im
podobnych, widzimy, że skierowane jest ono do wszelkiej nieuczciwości w
życiu publicznym, w tym gospodarczym: nieuczciwości rządzących,
producentów, handlowców i pracowników.
Życie codzienne wypełnione
jest ciągłym zarabianiem i korzystaniem z dóbr materialnych. O tej
materialnej i ekonomicznej stronie życia Kościół mówi jednak dość
niewiele. Powie ktoś, że to nie jego sprawa. Jednakże życie ekonomiczne
nie może funkcjonować bez moralności. Chrześcijanie nie powinni mieć
wrażenia, że wiara dotyczy tylko wyższych sfer ducha, a sprawy życia
gospodarczego należy zostawić temu światu.
Tym bardziej nie należy ich
uważać za podejrzane i grzeszne. Praca i gospodarowanie są konieczną
częścią naszej troski o bliźnich. Tworzenie dobór materialnych
użytecznych dla ludzi jest samo z siebie dobrem. Ponadto należy do
pozytywnej moralności chrześcijańskiej i może dostarczyć pożytecznych
wskazań i przykładów dla codziennego nauczania kościelnego, katechez,
kazań, publikacji.
Problemem jest naturalnie
to, jak należy o gospodarce i ekonomii mówić. Absolwent teologii może
się czuć pod tym względem niekompetentny i dlatego z uznaniem witam
szkice z tej książki, które łączą wykład zasad wiary z przykładami i
wnioskami z tej dziedziny. Są to i materiały do kazań, i artykuły. W
oryginalny sposób kojarzą treści wiary z mało znaną czytelnikowi sferą
wartości ekonomicznych czy z ekonomiką związanych.
Są to takie wartości jak
wolność, pracowitość, pomysłowość, inicjatywa, twórczość. Sfera
gospodarki jest okazją do ich wykorzystania w sposób pożyteczny dla
bliźnich, nawet jeśli stoją na przeszkodzie biurokratyczne utrudnienia.
Warto odkryć wartości moralne, którym służy klasyczna, wolnorynkowa
ekonomia. Do takiej, prawdziwej ekonomii nawiązuje właśnie książka O.
Jacka Gniadka SVD, Ekonomia Boża i ludzka. Książka ta jest
zaprzeczeniem modeli socjalistycznych czy biurokratycznych oraz
rabunkowego pseudokapitalizmu, jaki znamy z polskiej codzienności. Te
bowiem są nastawione na wyzysk i na rozdrapywanie dóbr, a nie na ich
tworzenie.
Aczkolwiek Ekonomia Boża i ludzka
nie dotyczy tylko zagadnień związanych z ekonomią, ponieważ nie jest
ani wykładem etyki gospodarczej, ani tym bardziej zbiorem kazań o etyce
życia społecznego. Jej osią są treści wiary, życie chrześcijańskie i
teksty z Ewangelii czytane podczas niedzielnych nabożeństw. Treści,
które wielokrotnie prowadzą do wniosków z dziedziny życia gospodarczego.
I nie chodzi tu tylko o klasyczne tematy pożytków i zagrożeń związanych
z posiadaniem, lecz bardziej o chrześcijańskie spojrzenie na tworzenie
dóbr.
Oryginalny rys książki to
wykorzystanie przykładów z gospodarki i z myśli ekonomicznej do
zilustrowania zasad wiary. W kazaniach cytuje się najczęściej teksty
świeckie z literatury pięknej oraz myśli i poglądy znanych filozofów.
Okazuje się, że warto przytaczać także ekonomistów, takich jak Ludwig
von Mises, ich oświetlenie dobra, wolności i troski o innych mogą
nauczyć nas wielu pożytecznych rzeczy.
Michał Wojciechowski